sobota, 22 czerwca 2013

Imieniny

Dzisiaj mój dziadek miał imieniny, więc poszliśmy do niego. Myślałam, że umrę z nudów! Nie dość, że mój kochany smartfonik prawie się wyładował i nie mogłam w nic na nim zagrać, to jeszcze nie było tam komputera! MASAKRA! Dorośli gadali sobie w najlepsze, a ja gotowałam się żywcem. Świetnie. Wręcz wspaniale -,-". Dzięki Bogu, koło 20 pojawiła się okazja wyjścia na dwór i przyszłam na plac zabaw, gdzie była Daria i kilka koleżanek z klasy i szkoły... Ale chyba nikt mnie tam nie chciał :'(, bo moja kochana Darunia powitała mnie słowami:
"Po co tu przyszłaś?"
Miałam szczerą ochotę jej przywalić >:D. Na szczęście Zuzia mnie pocieszyła i poszłyśmy razem pokręcić się na karuzeli. Po kilku godzinach wszyscy sobie poszli i zostałyśmy tylko ja i Daria. Dopiero jak zostałyśmy same, to zaczęło nam odwalać na dobre. Wszystko nas bawiło i wyszło na to, że śmiejemy się jak potłuczone ;D. Potem wróciłam z mamą do domku i zasiadłam do komputerka. Wiecie chyba co było dalej ;3. To narazka :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz